Konsumpcja pozostanie głównym motorem wzrostu gospod. w br. wg analityków

Aktualności

Majowa dynamika sprzedaży detalicznej nominalnie (w cenach bieżących) znalazła się powyżej konsensusu rynkowego. Analitycy podtrzymują, że konsumpcja prywatna nadal pozostanie głównym czynnikiem wzrostu gospodarczego w tym roku. Tempo wzrostu konsumpcji, utrzyma się na solidnych poziomach w kolejnych miesiącach roku, jednakże statystyczna miara trendu sprzedaży detalicznej osłabia się, jak wskazują ekonomiści.

Według danych Głównego Urzędu Statystycznego (GUS), sprzedaż detaliczna (w cenach bieżących) wzrosła o 7,6% r/r w maju 2018 r. W ujęciu miesięcznym odnotowano wzrost o 2,7%. "Sprzedaż detaliczna w cenach stałych w maju była wyższa niż przed rokiem o 6,1% (wobec wzrostu o 7,4% w maju ub.r.)" - podał też GUS.

Na zanotowany wynik sprzedaży detalicznej pozytywny miała m.in mniejsza w porównaniu do poprzedniego miesiąca liczba niedziel z zakazem handlu. Analitycy wskazują, że aby mieć pewność czy zakaz ten faktycznie nie ma większego wpływu na dynamikę sprzedaży detalicznej potrzebna jest analiza szeregu wyników sprzedaży detalicznej w kolejnych miesiącach. Ponadto, część sprzedaży detalicznej być może przeniosła się z jednostek objętych sprawozdawczością (zatrudniających powyżej 9 osób) do jednostek mniejszych oraz jednostek sprzedaży internetowej.

Ekonomiści wskazują również, że dynamika konsumpcji stopniowo obniża się w 2018 roku, z uwagi m.in. na hamowanie wzrostu zatrudnienia, wysoką bazę minionego roku, stabilizację wzrostu płac.

Poniżej przedstawiamy najciekawsze komentarze analityków:

"Spodziewamy się przyśpieszenia wzrostu sprzedaży detalicznej w kolejnych miesiącach. Konsumpcja prywatna naszym zdaniem pozostanie głównym czynnikiem wzrostu gospodarczego w tym roku i wzrośnie o ok. 5% r/r." - analitycy Banku Zachodniego WBK.

"Osłabienie trendu wzrostowego może być jednak pozorne, ze względu na ograniczenie możliwości sprzedaży w niektóre niedziele w trakcie miesiąca. Możliwe, że sprzedaż tych produktów przeniosła się z jednostek objętych sprawozdawczością (zatrudniających powyżej 9 osób) do jednostek mniejszych/lub sprzedających towary kanałami elektronicznymi. Stąd też początkowo wyniki sprzedaży/konsumpcji prywatnej mogą odzwierciedlać wyniki większych jednostek handlowych, zaniżając faktyczną konsumpcję w gospodarce" - analitycy PKO Banku Polskiego.

"Zakładając utrzymanie nieco wolniejszego wzrostu popytu w najbliższych miesiącach i biorąc pod uwagę wygaśnięcie w czerwcu majowego efektu niższej liczby dni handlowych oczekujemy wzrostu czerwcowej dynamiki sprzedaży detalicznej do ok. 7,0% r/r" - ekonomistka BOŚ Banku Aleksandra Świątkowska.

Poniżej przedstawiamy najciekawsze wypowiedzi ekonomistów in extenso:

"Zgodnie z oczekiwaniami tempo wzrostu sprzedaży detalicznej w maju uległo poprawie w stosunku do zanotowanego w kwietniu. Kwietniowy słaby wynik sprzedaży podyktowany był po pierwsze aż 4 niehandlowymi niedzielami (na wszystkich 5), a po drugie przypadającymi na sam początek miesiąca (i zakupami dokonywanymi tym samym w marcu) świętami wielkanocnymi. W maju były już tylko 2 niehandlowe niedziele, niemniej jednak ze względu na przypadające na ten miesiąc Boże Ciało (oprócz świąt 1 i 3 maja), dni handlowych było 24 wobec 25 dni w kwietniu. To, jak się dziś okazało, nie przeszkodziło w „odbiciu" wyników handlu. Istotnym czynnikiem mogła być w tym przypadku letnia już zupełnie pogoda w maju. Ogólnie rzecz biorąc, po trzech miesiącach obowiązywania zakazu handlu w niektóre niedziele nie widać, póki co, zbyt negatywnych efektów. Trzeba jednak jeszcze poczekać na wyniki sprzedaży detalicznej w kolejnych miesiącach, aby mieć pewność czy zakaz ten faktycznie nie ma większego wpływu na dynamikę sprzedaży detalicznej. Pewne jest, że zarówno dobre nastroje konsumentów, jak i poprawiająca się sytuacja finansowa gospodarstw domowych, są obecnie czynnikami sprzyjającymi ożywieniu w handlu detalicznym. Opublikowane dziś dane, podobnie jak inne opublikowane w ostatnich dniach, nie będą miały większego wpływu na dotychczasowe poglądy RPP w sprawie polityki pieniężnej. Wskazują one bowiem na wciąż wysokie tempo wzrostu gospodarczego, w okolicach 5.0%r/r lub nawet powyżej, przy jednoczesnym braku presji inflacyjnej. Rada podtrzymywać będzie zatem chęć utrzymywania stóp procentowych na obecnym poziomie przez długi czas" - główna ekonomistka Banku Pocztowego Monika Kurtek.

"Majowy odczyt to powrót do bardziej fundamentalnych poziomów po zawirowaniach w poprzednich dwóch miesiącach związanych z mocnymi fluktuacjami sprzedaży żywności w okolicach Świąt Wielkanocnych – odczyt za kwiecień był w związku z tym zaniżony. O utrzymujących się dobrych nastrojach konsumenckich świadczy kontynuacja solidnej dynamiki w kategorii „meble, RTV i AGD" (6% r/r). Niemniej jednak, w całym 2Q18 dynamika sprzedaży detalicznej będzie najprawdopodobniej wyraźnie niższa niż w wyjątkowo mocnym pod tym względem 1Q18, co powinno znaleźć odzwierciedlenie w niższej dynamice konsumpcji prywatnej za 2Q18. Spodziewamy się, że w warunkach utrzymującej się mocnej dynamiki funduszu płac tempo wzrostu sprzedaży detalicznej pozostanie w tym roku na wysokim poziomie, aczkolwiek niższym niż w roku poprzednim ze względu na wygaszenie przyspieszenia związanego z wpływem dodatkowych transferów fiskalnych (500+). Co od sfery nominalnej, implikowany deflator sprzedaży detalicznej zanotował w maju wyraźny wzrost - do 1,4% r/r z 0,6% r/r w kwietniu - pozostając jednak wciąż na dość umiarkowanym poziomie. Dzisiejsze dane nie mają większego wpływu na obecny konsensus w RPP wskazujący na dłuższą stabilizację kosztu pieniądza. Rosnący, ale wciąż względnie niski deflator sprzedaży detalicznej wpisuje się w pozostałe dane inflacyjne wskazujące na nadal bardzo umiarkowaną dynamikę cen w krajowej gospodarce, co wspiera „gołębią" retorykę większości członków RPP" - starszy ekonomista Banku Pekao Piotr Piękoś.

"Dynamika sprzedaży detalicznej w cenach stałych przyspieszyła w maju do 6,1% r/r wobec 4,0% w kwietniu, co jest wynikiem lepszym od oczekiwań. Źródłem zaskoczenia nie była jednak kategoria meble, RTV i AGD, gdzie sprzedaż mogła już reagować na zbliżający się mundial, lecz pozostała sprzedaż w niewyspecjalizowanych sklepach, która powróciła do wysokich poziomów z początku roku. Wskazuje to na nadal wysoka skłonność do konsumpcji bieżącej gospodarstw domowych i wpisuje się w pozytywny obraz nastrojów konsumenckich. Cieszyć może też utrzymanie się wysokiej, ponad 9% r/r realnej dynamiki sprzedaży paliw, co sugeruje wysoki popyt zgłaszany przez osoby prywatne i transport pomimo rosnących cen. Mimo pozytywnych sygnałów trzeba jednak podkreślić, że zanotowana w kwietniu i maju realna dynamika sprzedaży plasuje się wyraźnie poniżej średniej dla pierwszego kwartału, kiedy kategoria ta rosła o ponad 8% r/r. Potwierdza to nasz bazowy scenariusz stopniowego obniżenia dynamiki konsumpcji w 2018 roku, związany z hamowaniem wzrostu zatrudnienia oraz wysoką bazą z minionego roku. W danych za czerwiec można jednak oczekiwać dodatkowego impulsu popytowego z uwagi na rozgrywane mistrzostwa świata w piłce nożnej, w związku z czym dynamika konsumpcji w II kwartale nie powinna jeszcze zejść wyraźnie poniżej 4,5% r/r a w całym roku utrzyma się powyżej 4,0%" - analitycy Raiffeisen Polbanku

"Sprzedaż detaliczna wzrosła w maju o 6,1% r/r wobec 4,0% r/r w kwietniu. Odczyt był bliski konsensusowi rynkowemu (6,0% r/r) i poniżej naszej prognozy (7,6% r/r). Maj przyniósł normalizację sprzedaży żywności (2,8% r/r) i w sklepach niewyspecjalizowanych (7,8% r/r) po dwóch miesiącach zaburzeń spowodowanych przez termin Wielkanocy i wprowadzenie zakazu handlu w niedzielę. Majowy wzrost był jednak niższy od średniej z pierwszych miesięcy roku (powyżej 7% r/r), a relatywnie słabo wypadła sprzedaż dóbr trwałych, zwłaszcza samochodów (+3,3% r/r wobec 9,0% r/r średnio w styczniu-kwietniu) oraz odzieży (+8,6% r/r wobec 18,3% r/r średnio w styczniu-kwietniu). Naszym zdaniem na tych kategoriach zaważył negatywny efekt dni roboczych oraz kombinacja świąt, która przyniosła w maju aż dwa długie weekendy. Swoje zrobiła też pogoda z dużym nasłonecznieniem i niskimi opadami, która wyganiała konsumentów z dużych sklepów. Deflator sprzedaży detalicznej wzrósł do 1,4% r/r i był najwyższy od marca 2017 r. W górę pociągnęły go głównie rosnące ceny paliw (deflator 8,5% r/r, najwyżej od kwietnia 2017 r.) oraz farmaceutyków (+1,2% r/r, najwyżej od 2005), które jednak zostały podbite przez efekt bazy. W deflatorach pozostałych kategorii nie dzieje się nic. Spodziewamy się przyśpieszenia wzrostu sprzedaży detalicznej w kolejnych miesiącach. Dobra sytuacja rynku pracy oraz wysoki optymizm konsumentów będą wspierać konsumpcję prywatną, która naszym zdaniem pozostanie głównym czynnikiem wzrostu gospodarczego w tym roku i wzrośnie o ok. 5% r/r" - analitycy Banku Zachodniego WBK.

"Sprzedaż detaliczna realna wzrosła w maju o 6,1% r/r (PKO: 6,9%; kons.: 6,2%) potwierdzając tym samym, że kwietniowy, słabszy odczyt był związany głównie z przesunięciem zakupów wielkanocnych na marzec. Jednocześnie statystyczna miara trendu sprzedaży detalicznej osłabiła się (wykres). Osłabienie trendu wzrostowego sugerują także dane o sprzedaży „bazowej" (z wył. pojazdów, paliw oraz żywności). Dynamika sprzedaży bazowej obniżyła się wg naszych szacunków do 8,9% r/r (z 10,0% r/r w kwietniu) czyli do poziomu najniższego od roku. Wśród składowych słabo rosła sprzedaż w kategorii prasa, książki (wzrost zaledwie o 0,2% r/r), wzrost w kategorii tekstylia, odzież i obuwie (o 8,6% r/r wobec przeciętnie 20% r/r w ostatnich 15 miesiącach) był najsłabszy od stycznia 2017. Osłabienie trendu wzrostowego może być jednak pozorne, ze względu na ograniczenie możliwości sprzedaży w niektóre niedziele w trakcie miesiąca. Możliwe, że sprzedaż tych produktów przeniosła się z jednostek objętych sprawozdawczością (zatrudniających powyżej 9 osób) do jednostek mniejszych/lub sprzedających towary kanałami elektronicznymi. Stąd też początkowo wyniki sprzedaży/konsumpcji prywatnej mogą odzwierciedlać wyniki większych jednostek handlowych, zaniżając faktyczną konsumpcję w gospodarce (wykres). Biorąc pod uwagę inne dane z gospodarki nie uważamy, aby z popytem konsumpcyjnym działo się coś niepokojącego. Bardzo dobre nastroje konsumentów i fundusz płac rosnący realnie po 9% od 6 miesięcy sugerują, że konsumpcja nadal jest głównym motorem wzrostu gospodarczego. W danych uwagę zwraca także deflator sprzedaży, który skokowo wzrósł do 1,4% r/r (z 0,6% r/r w kwietniu) wskutek wzrostów cen paliw. Dane są neutralne dla oceny perspektyw krajowej polityki pieniężnej" - analitycy PKO Banku Polskiego.

"Tempo wzrostu sprzedaży detalicznej w cenach stałych wzrosło w maju br. do 6,1% r/r wobec 4,0% r/r w kwietniu, zatem zgodnie z konsensusem rynkowym (6,1% r/r) i powyżej naszej prognozy (3,5% r/r). W kierunku wyhamowania dynamiki sprzedaży detalicznej w maju br. oddziaływał negatywny efekt kalendarza (o jeden mniej dni roboczych niż w maju 2017 r., podczas gdy w kwietniu liczba dni roboczych była o jeden większa niż w analogicznym miesiącu 2017 r.), a także tylko dwie niedziele handlowe wobec czterech przed rokiem. Tempo wzrostu sprzedaży detalicznej przyspieszyło w maju głównie w przypadku żywności (2,8% r/r wobec spadku o 10,4% r/r w kwietniu) i sprzedaży w niewyspecjalizowanych sklepach (7,8% r/r wobec spadku o 1,9% r/r w kwietniu). Wyższa od naszej prognozy dynamika sprzedaży detalicznej wskazuje, że jak dotąd dane GUS nie potwierdzają negatywnego wpływu zakazu handlu w niedzielę na wielkość sprzedaży. W dużym stopniu może to wynikać ze zwiększonych zakupów w sieciach handlowych w soboty. Naszym zdaniem lepsze od oczekiwań dane o dynamice sprzedaży detalicznej wskazują na kontynuację wysokiego tempa wzrostu popytu konsumpcyjnego, wspieranego głównie przez doskonałą sytuację na rynku pracy. W efekcie uważamy, że dynamika spożycia prywatnego w II kw. br. najprawdopodobniej będzie zbliżona do tej, jaką odnotowaliśmy w I kw. br. (4,8% r/r)" - główny ekonomista Plus Banku Wiktor Wojciechowski.

"W maju roczna dynamika sprzedaży detalicznej wzrosła do  6,1% r/r wobec 4,0% r/r odnotowanych w kwietniu. Opublikowane dane ukształtowały się powyżej naszej prognozy (5,5% r/r) i lekko poniżej mediany prognoz rynkowych wg ankiety Parkietu (6,3% r/r). W maju oczekiwaliśmy wzrostu dynamiki sprzedaży względem kwietnia z uwagi na wygaśnięcie kwietniowego efektu wyraźnie niższych dynamik sprzedaży żywności oraz sprzedaży w pozostałych niewyspecjalizowanych sklepach (tzw. super- i hipermarkety), co z kolei było efektem odmiennego układu terminu Świąt Wielkanocnych w l. 2017-2018. Z kolei czynnikiem, który hamował silniejszy wzrost indeksu była niższa liczba dni handlowych w maju. Nieco lepsze majowe wyniki sprzedaży wobec naszej prognozy to zapewne efekt silniejszej korekty w górę wyników sprzedaży po słabych danych kwietniowych (nawet uwzględniając wpływ czynników kalendarzowych). Niezależnie od majowego odbicia dynamiki sprzedaży oraz układu efektów kalendarzowych, coraz wyraźniejsze jest obniżenie się dynamiki sprzedaży detalicznej (dane miesięczne, dane uśrednione, zmiany miesięczne po wykluczeniu wpływu czynników okresowych, wskaźniki roczne po wykluczeniu najbardziej zmiennych kategorii tj. żywności, paliw i samochodów) wobec wyników notowanych na przełomie 2017 / 2018. Skala tego osłabienia jest wyraźna, choć nie jest bardzo silna, stąd generalnie dynamika wzrostu sprzedaży detalicznej utrzymuje się na solidnym poziomie. Opublikowane dane mogą wspierać oczekiwania lekkiego wyhamowania dynamiki wzrostu konsumpcji prywatnej w warunkach stabilizującej się dynamiki dochodów, ale niskiej stopy oszczędzania gospodarstw domowych (po spadku w 2017 r.) oraz przy wyraźnym wzroście bazy odniesienia sprzed roku. Na ostateczną weryfikację tej tezy należy wstrzymać się do publikacji kilku kolejnych miesięcznych wskaźników (tj. aby trwałość trendu), szczególnie że można także wskazać na kilka czynników, które mogą zaburzać analizę danych w okresie marzec – czerwiec takie jak wprowadzenie zakazu handlu w niedzielę czy też kumulacje okresów długich weekendów z uwagi na układ kalendarzowy dni świątecznych. Te efekty nie powinny istotnie zaburzać trendu wskaźnika sprzedaży detalicznej, niemniej przy ograniczonej skali tego spowolnienia w ostatnich miesiącach nie można ich także pomijać. Zakładając utrzymanie nieco wolniejszego wzrostu popytu w najbliższych miesiącach i biorąc pod uwagę wygaśnięcie w czerwcu majowego efektu niższej liczby dni handlowych oczekujemy wzrostu czerwcowej dynamiki sprzedaży detalicznej do ok. 7,0% r/r." - ekonomistka BOŚ Banku Aleksandra Świątkowska.

"Zgodnie z opublikowanymi dzisiaj danymi GUS sprzedaż detaliczna w przedsiębiorstwach zatrudniających powyżej 9 osób zwiększyła się w maju w cenach bieżących o 7,6% r/r wobec wzrostu o 4,6% r/r w kwietniu, co było powyżej konsensusu rynkowego (6,6%) i poniżej naszej prognozy (8,8%). Dynamika sprzedaży liczonej w cenach stałych wzrosła w maju do 6,1% r/r wobec 4,0% w kwietniu. Zwiększenie realnego tempa wzrostu sprzedaży detalicznej wynikało przede wszystkim z wyższej dynamiki sprzedaży w kategoriach "żywność, napoje i wyroby tytoniowe" (2,8% r/r w maju wobec -10,4% w kwietniu) oraz "sprzedaż detaliczna w niewyspecjalizowanych sklepach" (7,8% r/r w maju wobec -1,9% w kwietniu). Znacząco wyższe tempo wzrostu sprzedaży detalicznej w tych kategoriach wynikało w głównej mierze z ustąpienia negatywnego efektu związanego z przesunięciem terminu świąt Wielkiejnocy względem ub. r. W 2018 r. okres przedświątecznych zakupów miał miejsce w ostatnich dwóch tygodniach marca, natomiast w 2017 r. czas ten przypadł na pierwsze dwa tygodnie kwietnia, co znacząco obniżyło dynamikę sprzedaży w kwietniu br. Pozytywny wpływ na dynamikę sprzedaży detalicznej w maju miała również mniejsza w porównaniu do poprzedniego miesiąca liczba niedziel z zakazem handlu (2 niedziele w maju wobec 4 w kwietniu). W najbliższych miesiącach oczekujemy łagodnego spowolnienia wzrostu sprzedaży w związku z oczekiwanym przez nas coraz wolniejszym wzrostem zatrudnienia, co w warunkach ograniczonej presji płacowej (por. MAKROmapa z 21.05.2018) i przejściowo wyższej inflacji związanej głównie ze zwiększeniem dynamiki cen paliw będzie oddziaływać w kierunku stopniowego spowolnienia wzrostu realnego funduszu płac. Wsparciem dla naszego scenariusza są opublikowane wczoraj przez GUS wyniki czerwcowego badania koniunktury konsumenckiej. Wskazują one na coraz wolniejszy roczny wzrost Wyprzedzającego Wskaźnika Ufności Konsumenckiej (WWUK), który w czerwcu wyniósł 1,3 pkt. r/r wobec 2,8 pkt. w maju, co jest jego najmniejszym rocznym wzrostem od lipca 2013 r. Biorąc pod uwagę tendencje na rynku pracy dalsza znacząca poprawa (i tak bardzo dobrych) nastrojów konsumenckich jest naszym zdaniem mało prawdopodobna. Opublikowane dziś lepsze od oczekiwań dane o majowej sprzedaży detalicznej są naszym zdaniem lekko pozytywne dla kursu złotego i rentowności obligacji" - ekonomista Credit Agricole Jakub Olipra.

"Sprzedaż detaliczna w ubiegłym miesiącu była wyższa niż w kwietniu o 2,2%. W okresie styczeń - maj 2018 roku dynamika sprzedaży wyniosła 6,7% i była prawie na takim samym poziomie jak w analogicznym okresie ubiegłego roku. Maj był  lepszy od kwietnia, kiedy w porównaniu z marcem sprzedaż detaliczna spadła o 5,9%. Ale w kwietniu, mieliśmy aż cztery niedziele niepracujące. Sprzedaż w niewyspecjalizowanych sklepach, czyli hiper- supermarketach, czy dyskontach spadła wtedy o 1,9% w porównaniu z analogicznym okresem ubiegłego roku, a w stosunku do marca obniżyła się o 13,9%. Tymczasem w maju odnotowaliśmy wzrost tej sprzedaży w sieciach handlowych o 7,8% w ujęciu rocznym i 4,4% w porównaniu z kwietniem br. Ograniczenia handlu w niedziele nie odbiły się na majowych zakupach. Sprzedaż w sieciach handlowych, po słabszym, ale nietypowym kwietniu, znowu rośnie. Wielkie sklepy zmasowanymi akcjami promocyjnymi powoli zmieniają model robienia zakupów przez Polaków. Przekonują ich i jak widać skutecznie, aby wybierać się na zakupy w piątek i sobotę, kiedy placówki otwarte są niejednokrotnie dłużej, zawłaszcza w dni poprzedzające wolne niedziele. Konsumpcja rośnie w solidnym tempie, a perspektywy są dobre, o czym świadczy wzrost wyprzedzającego wskaźnika ufności konsumenckiej, który opisuje oczekiwania konsumpcyjne w najbliższych 12 miesiącach. Polacy w perspektywie roku, z optymizmem oceniają, swoją sytuację finansową, kondycję gospodarki, poziom bezrobocia. Mniej optymistycznie wypowiadają się tylko na temat możliwości oszczędzania pieniędzy. W tym roku konsumpcja dalej będzie motorem napędowym gospodarki. Tym bardziej, że sprzyjają jej bardzo dobra sytuacja na rynku pracy, rosnące zatrudnienie i wynagrodzenia. Polacy nie boją się wydawać pieniędzy, wierzą, że w przyszłości nic złego ich nie spotka. Ostatnie dane Eurostatu pokazują, że pod względem konsumpcji szybciej doganiamy państwa UE. W 2017 roku konsumpcja na mieszkańca wynosiła w naszym kraju 76% średniej unijnej" - ekspert Konfederacji Lewiatan Zbigniew Maciąg.

(ISBnews)

Wiadomości
XTB rekomenduje wypłatę 5,02 zł dywidendy na akcję z zysku za 2023 rok

Zarząd XTB zarekomendował przeznaczenie 590,2 mln zł z zysku netto za ub.r., wynoszącego 787,14 mln zł, na dywidendę, co oznacza ...

Jaki dysk SSD do gier wybrać? Poradnik zakupowy

Dysk twardy to jeden z najważniejszych elementów każdego komputera. Przy zakupie nowego sprzętu warto więc poważnie zastanowić się nad tym, ...

Jak obniżać koszty w handlu międzynarodowym, czyli o kursie dolara i innych walut

W dzisiejszym świecie normą jest, że kursy walut ulegają wahaniom. Świetnym przykładem jest kurs dolara do złotego. Jeszcze w 2022 ...

Opanuj HTML i CSS z GoIT: Podstawy projektowania stron internetowych

Zastanawiasz się nad nauką HTML i CSS? Rozważ kurs GoIT - twój kompletne źródło wiedzy o projektowaniu stron internetowych. Odkryj ...

Co musisz wiedzieć o zdolności kredytowej?

Jak powszechnie wiadomo, zdolność kredytowa to pojęcie, które jest nieodłącznym elementem każdej decyzji związanej z zaciągnięciem kredytu.  Bez względu na to, ...

Konto oszczędnościowe - jak wybrać najlepsze?

Konto oszczędnościowe to jeden z popularnych dodatków do rachunków osobistych, z którego korzysta wiele osób. Jest tak samo popularny, jak ...